czwartek, 12 czerwca 2008

Devil wears Prada po polsku

Coś dziwnego dzieje się z polskim kinem rozrywkowym. Zatrzęsienie komedii romantycznych i filmów kryminalnych. Niby od strony produkcyjnej stoją na coraz lepszym poziomie. Jednak brak w tym wszystkim rozpoznawalnego stylu, mówienia własnym głosem. Nie licząc może duetu Saramonowicz - Konecki, kalki, nuda, powtarzalność i niewiara w elementarną inteligencję widza. Palmę pierwszeństwa w tej dziedzinie dzierży Jeszcze raz i chyba ten rekord będzie trudno pobić (wieczna optymistka ze mnie). Płaskie, jadące po łebkach Nie kłam kochanie. Nielogiczne Rozmowy nocą. Ciężkie jak ciasto z zakalcem Ja wam pokażę.

TVN, po upojnym sukcesie kolejnych edycji Tańca z gwiazdami przygotowuje na jesień kinową produkcję Kochaj i tańcz. Nietrudno się domyślić, ze wzięło sobie do serca powodzenie Step up. Ale to nie wszystko, co nas czeka, drodzy widzowie wierzący w polskie kino! Kolejna "komedia romantyczna" wprowadzi nas w świat wielkiej mody. Nie inaczej. Ma to wręcz być Diabeł ubiera się u Prady po polsku. Zważywszy, że akurat ten film daleki jest od konwencji komedii romantycznej, zadanie jest lekko karkołomne.

"Diabeł" to film o o inicjacji prymuski na rynku pracy i w drapieżnym świecie. Przez rok harówki dla wariatki z magazynu o modzie ma szansę poznać siebie, swoje ambicje i talenty. W nagrodę traci chłopaka, a nawet dwóch. O czym ma być "Miłość na wybiegu"? Młoda dziewczyna chce wejść do świata mody, zostając modelką, a zblazowany fotograf chce z niego wyjść. Gdy się poznają, ona ma o nim jak najgorsze zdanie. Jednak po wspólnej sesji zdjęciowej stwierdza, że sie myliła. Uczucie rozkwita. Wtedy do akcji wkraczają dwie harpie, które chcą zdusić młodą miłość w zarodku. Uczucia modelki i fotografa zostaną poddane poważnej próbie... bla bla bla.

Coś mi mówi, że po licznych zwrotach akcji zakończenie będzie szczęśliwe. Co do obsady, mam mieszane uczucia. Marcin Dorociński jako fotograf Kacper. Jako modelka Julia, pierwszy raz na ekranie Karolina Gorczyca. Dalej - Iza Kuna (brawo!) i Urszula Grabowska (Karusia z Przedwiośnia) jako dwie harpie, Tomasz Karolak, Anna Guzik (nie narzekam), Barbara Brylska - przyjaciółka i mentorka Julii, więc można mieć nadzieję, że nie będzie gdzieś hen, na czwartym planie.

Reżyseruje Krzysztof Lang - poza Prowokatorem, ma na koncie same seriale, więc nie wiadomo, czy się cieszyć. Zdjęcia trwają do 25 czerwca. Premierę wstępnie wyznaczono na koniec roku. Film nie będzie pokazany we wrześniu w Gdyni.

W filmie mają wystąpić prawdziwe modelki i projektanci. Ambicją reżysera jest pokazanie, że środowisko mody to ludzie utalentowani, a cały światek rządzi się swoistym sensem. Czy uda się to zrobić dobitniej niż Meryl Streep, która krótka tyradą wykazała swojej asystentce, że każdy, nawet jeśli uważa, że jest "ponad to", jest uwikłany w modę? Czy ten polski świat mody tak samo, jak "Devil..." będzie nęcił i pożerał? Czy może chociaż dostaniemy lekko zgryźliwe, ale ciepłe spojrzenie na świat mody, jak w stareńkiej Funny face? Schemat Audrey Hepburn i Freda Astaire z tego filmu zresztą wiernie powtórzono w "Miłości na wybiegu". Swoją drogą, trudno o bardziej łopatologiczny tytuł.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...