Z pierwszego oglądania "Kobiety i mężczyzny" najlepiej zapamiętałam pojawienie się w połowie filmu "teledysku" będącego wspomnieniem o zmarłym mężu głównej bohaterki. Przy kolejnych oglądaniach najchętniej wracałam do tego fragmentu, kiedy aktor wyśpiewuje ciepłym głosem spokojną, lekko smutną piosenkę. Oglądamy codzienne sielskie życie pary, prozaiczne czynności, jak mycie głowy, jedzenie obiadu, pracę, spotkania z przyjaciółmi. Anouk Aimee mówi: "nie aspiruję do tego, by być oryginalna. Poznaje się mężczyznę, wychodzi za mąż, rodzi dziecko - to się zdarza cały czas. To, co może być w tym wszystkim oryginalne, to mężczyzna którego się kocha".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz